czwartek, 30 maja 2013

Od Kiche

Była noc. Szłam opustoszałą drogą nie wiedząc gdzie dotrę. W końcu zabrakło mi sił i musiałam odpocząć. Ułożyłam się pod drzewem i zasnęłam. Gdy się obudziłam wciąż było ciemno. Ruszyłam w dalszą drogę. Wkrótce dotarłam nad jakieś jezioro. Pochyliłam się, aby zaspokoić pragnienie i rozejrzałam się dookoła. Było tu bardzo mroczno. Pomyślałam, że w dzień również jest tu tak ponuro. Spojrzałam na drugi brzeg i zobaczyłam biegnącą postać. W pewnym momencie się zatrzymała. Postanowiłam do niej podejść. Gdy byłam kilka metrów od tajemniczej postaci, zauważyłam że to wilk.
- Kim jesteś? - spytał
- Mam na imię Kiche. A ty? - spytałam
- Mesajah. - odparł - Co tu robisz? Zwierzęta raczej omijają to miejsce.
- Trafiłam tu przypadkiem. Gdzie my jesteśmy?
- Jezioro zguby. A nie daleko stąd jest Mroczny Las. - odpowiedział - Skąd jesteś? Pierwszy raz cię tu widzę. Gdzie twoja wataha?
- Uciekłam. - spuściłam smutno głowę
- Czemu? - zdziwił się Mesajah
- Bo nie mogłam już tam wytrzymać. - myślałam, że zaraz się rozpłaczę - Ja nigdy nie miałam rodziny. Nigdy nie poznałam rodziców. Zostałam porzucona zaraz po urodzeniu. - było mi niezręcznie mówić co mnie spotkało pierwszej napotkanej osobie, ale jednocześnie odczułam ulgę.
- Przykro mi. - powiedział wilk - Mam dla ciebie propozycję. Może dołączysz do mojej watahy? - nie mogłam wprost pohamować się ze szczęścia. Jednocześnie w mojej głowie pojawiło się mnóstwo pytań. Czy to stado będzie lepsze od poprzedniego? Czy znajdę tu przyjaciół? Ale przede wszystkim, czy wreszcie znalazłam swoją nową wilczą rodzinę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz